top of page

Wieczór z komiksem – nie tylko Marvel

  • Zdjęcie autora: Nieogar I Inni
    Nieogar I Inni
  • 11 paź 2019
  • 3 minut(y) czytania

Drogi Czytelniku, jeśli przypadkiem nie lubisz superbohaterów i tego rodzaju komiksu, albo przeciwnie – lubisz tak bardzo, że przeczytałeś już wszystko, co tylko było dostępne i czekasz teraz na kolejne zeszyty, być może tutaj znajdziesz pociechę.


Jeśli chciałbyś rozeznać się w komiksie nieco bardziej artystycznym, ale niekoniecznie wiesz od czego zacząć, postaram się służyć radą. Oto siedem tytułów, które warto mieć w pamięci, gdy człowiek pałęta się na kolejnych targach książki. Proszę usiąść wygodnie.


 

Piaskowa Opowieść


Teraz może coś lżejszego. Komiks powstały na podstawie nigdy niezrealizowanego scenariusza filmowego. Może to nawet lepiej, że Henson i Juhl ostatecznie zmienili medium i oddali „reżyserię” tej pozycji w ręce Ramona Pereza, bo strona wizualna jest niezwykle dopracowana i tworzy nie tylko pełną absurdu, nieco abstrakcyjną narrację, ale również klimat przytłaczającego gorąca i bezkresu.


Myślę, że Piaskowa opowieść mogłaby się sprawdzić jako aneks do Drogi przez piekło Oliviera Stone’a , dość powiedzieć, że po przeczytaniu będziecie potrzebowali choć szklanki wody. Tutaj bardziej szczegółowa nota



 

Przez Las

Entliczek


To zbiór krótkich, wyjątkowo niepokojących opowieści. Czytanie nocą, gdy na zewnątrz szaleje wichura, jest być może klimatyczne, ale skutek na prawdę upiorny. Historie są malownicze (dosłownie), plansze rozbudowane, pełne kompozycyjnej i typograficznej fantazji, a w dodatku świetnie wydane. Będziecie zaskoczeni ciężarem tej niewielkiej pozycji, jednak, gdy tylko poczujecie pod palcami tłoczenia na okładce, nic już nie zdoła odciągnąć was od treści.


A po lekturze polecam obejrzeć stronę autorki. Ona na prawdę wie, co to znaczy przestrzeń i nietypowa kompozycja.



 

Ibikus

Pascal Rabaté


Ibikus to nagrodzona na festiwalu komiksu w Angouleme adaptacja powieści rosyjskiego pisarza Aleksieja Nikołajewicza Tołstoja. Jak na mój gust więcej nie potrzeba – wyraziste, malarskie kadry i trzeci Tołstoj.


Historia pozbawionego moralności księgowego, który wierzy w przepowiednię pewnej Cyganki, mówiącą, że zdobędzie zaszczyty i fortunę w czasach niedostatku, być może nie dotarłaby do tak szerokiego grona, gdyby nie dzieło Rabatego.



A tak, możemy się cieszyć interesującym, pełnym wydarzeń studium człowieka, który każdą sytuację potrafi wykorzystać do ostatniej kopiejki. W tle dwie rewolucje, a na planszach cynizm w kolorze ochry i cynobru.




 

Wąż Wodny

Tony Sandoval

Timof i cisi wspólnicy


Książka oszałamiająca. Nie znajduję innego określenia i mam na myśli nie tylko szatę graficzną (powinnam była zaznaczyć na początku, że komiksy wybieram w pierwszej kolejności „na ładność”), ale i fabułę, w której jest miejsce i na przyjaźń dorastających dziewczynek, i na demony wraz ze spora dawką magii i psychodelii, i na upiorny urok, i na fascynację, a nawet lekki erotyzm, i trzonowce. Naprawdę dużo trzonowców.

Nie chcę zdradzać szczegółów, niech wystarczy stwierdzenie, że ta pozycja przypomina sen w gorączce.



 

Pjongjang


Żeby wrócić do rzeczywistości po lekkim odurzeniu, najlepiej chwycić za... reportaż. Niech będzie z Korei Północnej, gdzie francuskiemu rysownikowi zdarzyło się pracować przy animacji.


Całość wygląda bardzo ascetycznie, szczególnie w porównaniu do proponowanych przez mnie wcześniej wizualnych rarytasach, ale to tylko potęguje moc tego komiksu. Wszechobecna szarość, umowne rysunki są odbiciem treści, a jednocześnie stanowią niedopowiedzenia.

Nie uświadczymy w tej publikacji naturalizmu, czy bezpośredniej przemocy, ale to nie znaczy, że te nie buzują tuż pod palcami. W świecie, w którym szacunek tez jest narzędziem opresji, nie ma miejsca na frenetyczną ornamentację.



 

Przygody Stasia i Złej Nogi

Tomasz „Spell” Grządziela

Kultura Gniewu


Czas na polskiego autora, w dodatku z komiksem w całości dostępnym online. To właściwie garść przebłysków z życia Stasia, jego nieodłącznej kompanki, Złej Nogi, oraz ich mamy. Nie są to miniatury linearnie ze sobą powiązane, ale dzięki temu każda z postaci z czasem nabiera indywidualności i ciężaru, a najważniejsze dzieje się poza kadrem – już w głowie czytelnika.


Spell ma na swoim koncie kilka naprawdę udanych publikacji, zwykle pełnych rozmachu, stworzonych w bardzo charakterystycznym stylu z wielką dbałością o szczegóły (czasem tak wielką, że za wystawką miniaturowych obrazów na trzecim planie kryje się konkretna historia, tłumacząca nawet to, że jedna z prac odstaje motywem przewodnim od reszty), ale wydaje się, że Przygody Stasia i Złej Nogi niosą za sobą największy ładunek emocjonalny.


To przykład na to, że komiks to nie tylko wesołe obrazki, ale obrazki wesołe i druzgocące.


 

Łauma

Kultura Gniewu


Na koniec nareszcie coś podnoszącego na duchu – publikacja pełna ciepła i sympatii dla swoich bohaterów. Zapewniam, ze warto spędzić chwilę z Dorotką, rezolutną dziewczynką, która dba o swoich rodziców i ratuje innych przed pożarciem przez wiedźmę.


W środku znajdziemy mocno pokręconą mitologiczną historię miłosną, sympatyczne słowiańskie demony, słuchające Leonarda Cohena, i przesłanie, od którego cieplej się robi na sercu. Brak tu lukru i przesadnej słodkości – tak w rysunku jak i w treści – zamiast tego dostajemy umiejętne połączenie komedii, grozy i opowieści obyczajowej, pojawiają się nawet elementy sensacji. W sam raz na jesienną melancholię.



 

Bawilis

Comments


© 2023 by The Artifact. Proudly created with Wix.com

bottom of page