top of page

Motyw marynistyczny w książkach fantasy

  • Zdjęcie autora: Nieogar I Inni
    Nieogar I Inni
  • 17 wrz 2019
  • 11 minut(y) czytania

„Wicher z tryumfem zawył; a na mokre góry,

Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu,

Wstąpił geniusz śmierci i szedł do okrętu,

Jak żołniérz, szturmujący w połamane mury.”

~ Burza, Adam Mickiewicz

📷

Walka z żywiołem, pirackie bitwy, abordaże, poszukiwanie tajemniczych skarbów, powiew zimnego wiatru na twarzy i posmak soli w ustach – któż jest w stanie się im oprzeć?


Zdecydowanie nie ja. Książki z wątkiem morskim zajmują w moim sercu specjalne miejsce (tuż obok ciastek Oreo i filmów Marvela), dlatego, szukając pomysłu na kolejną blogową notkę, pomyślałam: W sumie czemu nie? W ten oto magiczny sposób powstała poniższa kompilacja. Dla odświeżenia tego motywu zerknęłam na moją półkę zatytułowaną „przeczytane” i „polecam z całego czarnego serduszka” na lubimyczytać.pl. Część z wymienionych tu książek pochodzi właśnie stamtąd. Pozostałe znajdują się na liście „do przeczytania” i czekają cierpliwie (już od dłuższego czasu) na swoją kolej.


Jestem pewna, że pierwsza myśl, jaka przychodzi Wam do głowy po usłyszeniu słów „motyw morski” to Mała syrenka. The joke’s on you, ponieważ tu jej nie uświadczycie (chociaż, przyznaję bez bicia, w kilku pozycjach można doszukiwać się całkiem oczywistego retellingu). Bez zbędnego przedłużania, czas na morską przygodę!

📷


 

Mroczne wybrzeża

Autor: Danielle L. Jensen

Tłumaczenie: Anna Studniarek-Więch

Wydawnictwo: Galeria Książki


Opis: Piraci, szantaż i bogowie wtrącający się w sprawy ludzi – to wszystko można znaleźć w trzymającym w napięciu pierwszym tomie nowej serii fantasy autorstwa Danielle L. Jensen.

W świecie podzielonym przez zdradzieckie oceany i bogów wtrącających się w sprawy ludzi jedynie Maarinowie umieją przemierzać Bezkresne Morza. Kierują się tylko jednym przykazaniem: „Wschód nie może spotkać się z Zachodem”.


NIEUGIĘTA PIRATKA


Teriana jest drugim oficerem na Quincense, statku oddanym bogini mórz, i spadkobierczynią jednej z Triumwiratu Maarinów. Jej lud zrodził się z morza i zna jego tajemnice, ale kiedy najlepsza przyjaciółka Teriany zostaje zmuszona do niechcianego małżeństwa, dziewczyna łamie przykazanie swojego ludu, by jej przyjaciółka mogła uciec – a wybór ten ma śmiertelnie niebezpieczne konsekwencje.


ŻOŁNIERZ Z TAJEMNICĄ


Marek jest dowódcą niesławnego Trzydziestego Siódmego legionu, który pomógł Imperium Celendoru podbić cały Wschód. Legion jest jego jedyną rodziną, a nawet jego towarzysze nie znają tajemnicy, którą ukrywa od dzieciństwa. Marek zrobi wszystko, by nie wyszła ona na jaw bez względu na koszty, ktokolwiek musiałby je ponieść – on czy reszta świata.


NIEBEZPIECZNA MISJA


Kiedy jeden z senatorów Imperium dowiaduje się o istnieniu Mrocznych Wybrzeży, bierze do niewoli załogę Quincense i grozi wyjawieniem tajemnicy Marka, o ile nie ruszą na podbój nowych terytoriów, zmuszając dowódcę legionistów i Terianę do zawarcia niespodziewanego – i niechętnego – sojuszu. Łączą wysiłki dla dobra swoich rodzin, ale oboje muszą zdecydować, jak daleko są skłonni się posunąć i jak wiele są gotowi poświęcić.

† † †

Dość nowa u nas pozycja (polska premiera miała miejsce 14 sierpnia tego roku). Autorkę co poniektórzy mogą pamiętać z Trylogii Klątwy, czyli serii o trollach uwięzionych pod Samotną Górą. Nowa książka Danielle L. Jensen porwała mnie w świat żeglugi, piratów i dzikich, morskich ludów. Klimat został oddany naprawdę świetnie, przez książkę się po prostu „płynie”. Może i nie miałabym jej za wiele do zarzucenia, gdyby nie jeden, drobny szkopuł. Tłumaczka postanowiła przetłumaczyć imię głównego męskiego bohatera, które w oryginale brzmi Marcus. Ten nasz Marek brzmi jakoś zbyt… swojsko. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że chyba inne nazwy własne pozostały w wersji oryginalnej. Nie powie, trochę mnie to irytowało podczas czytania, ale nie na tyle żeby nie uznać Mrocznych wybrzeży za perełkę.


-To tylko złoto.

A ona wiedziała, że nie chodziło o to, iż w obozie miał całe skrzynie, ale o to, że życie cenił bardziej od bogactwa. Od chwały. Od ambicji Imperium. Choć jego ostateczny cel czynił go jej wrogiem, wielowymiarowa prawa, którą poznała, sprawiła, że nie mogła go nienawidzić za to, co zrobił. Za to, co miał zrobić. Same odcienie szarości – moralne uzasadnienie niemoralnych celów. Dobry człowiek wepchnięty w rolę łotra – nie tylko dla własnego przetrwania, ale i przetrwania swoich ludzi.


 

Morza wszeteczne

Autor: Marcin Mortka

Wydawnictwo: Uroboros


Opis: Historie o piratach często zaczynają się w ten sam sposób: kapitan wskutek wyczerpującej walki traci swój statek oraz większość załogi. Zostają tylko ci najwierniejsi. Zaraz, zaraz – czy aby na pewno najwierniejsi, a nie ci mniej zaradni, którzy nie mieli pomysłu, aby zrobić ze sobą coś lepszego? To okazuje się zwykle w toku dalszych przygód.

Kapitan Roland niby znalazł się w podobnej sytuacji, ale jednak nie do końca. Bo czy każda banda piratów, tak jak ta grasująca po Morzach Wszetecznych, rekrutuje się spośród goblinów, półgoblinów, satyrów oraz szamanów, a w dodatku wszystkich tak zaciekłych, bezlitosnych, dzikich i zgoła nie najmądrzejszych? Otóż nie. Takich awanturników jak załoga dość podejrzanego, ale za to wyjątkowo szybko znalezionego nowego statku nazwanego Błędnym Rycerzem nie spotyka się nigdzie indziej niż w okolicach dziwnie wymarłego miasta portowego Necroville.

† † †

Trudno co prawda spodziewać się, że rejs pirackim okrętem może być doświadczeniem przewidywalnym, w tym jednak wypadku trzech rzeczy czytelnik może być całkowicie pewien: wartkiej akcji, krwawej jatki i salw śmiechu.


Marcin Mortka – polski pisarz literatury fantastycznej, a także tłumacz, specjalizuje się w tworzeniu historii i bohaterów tak zabawnych i sympatycznych, że nie sposób im się oprzeć. Morza wszeteczne to przykład jednej z takich powieści. Jest to utwór napisany z dużą dozą czarnego, ale i inteligentnego humoru. Nie mogę rzec nic więcej poza tym, że lektura ta z pewnością należy do tych przyjemniejszych.


- I sprzeda pan ją temu, kto da więcej?

- Z tego, co zauważyłem, nikt nie kwapi się z ofertami. Visslandczycy chcieliby zapłacić pustymi obietnicami, Orrhianie kulami armatnimi, a Skellenberczycy rytualną egzekucją.


 

Córka króla piratów

Autor: Tricia Levenseller

Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek

Wydawnictwo: Filia


Opis: Wysłana na misję, by odnaleźć starą mapę stanowiącą klucz do legendarnego skarbu, siedemnastoletnia piratka Alosa, celowo pozwala się uprowadzić, aby móc przeszukać statek konkurenta.


Dziewczyna zmaga się z bezwzględną piracką załogą. Dostępu do mapy broni jej porywacz, nadspodziewanie bystry i nieprzyzwoicie atrakcyjny, pierwszy oficer, Riden. Alosa ma jednak kilka asów w rękawie. Żaden marynarz nie zdoła pokrzyżować planów córki Króla Piratów.

† † †

Ach, cóż to były za emocje! Książka ta pochłonęła mnie jak gąbka wodę. Muszę przyznać, że uwielbiam lektury, których bohaterami są nieustraszone, piratki. W tym przypadku jest nią główna bohaterka Alosa, która jest kapitanem statku, którego załoga to prawie same kobiety. Są one znanymi osobistościami na wodach międzynarodowych. Cechuje je inteligencja, instynkt oraz niearogancka pewność siebie. Nawet nie przeszkadzało mi, że tytułowa córka króla piratów była ode mnie młodsza o dobre kilka lat (co zazwyczaj mnie irytuje). Dobrze poprowadzona akcja, mądrze napisani bohaterowie i morski wyścig po skarb!


Z niecierpliwością czekam na drugą część, która polską premierę ma już drugiego października.


Każdy ma w swojej przeszłość jakieś mroczne chwile. Chyba naszą rolą jest je przezwyciężyć. A jeśli nie potrafimy tego zrobić, możemy jedynie wyciągnąć z tego jak najwięcej wniosków.


 

Wyspa Mgieł

Autor: Maria Zdybska

Wydawnictwo: Inanna


Opis: Czasami dwie dusze łączy więź silniejsza niż śmierć.


Ona – przybrana córka pirata, uratowana z morskiej kipieli. W jej przeszłości ukryty jest klucz do potężnej mocy, która może przynieść wybawienie lub zgubę.


On – potężny mag, wyrzutek, arogant i sybaryta. Od lat poszukuje, choć sam nie wie, czego i dlaczego.


Kiedy jednak ich drogi się spotykają, przejmują nad nimi kontrolę siły potężniejsze od nich samych. Bogowie i demony, nieumarli i czarnoksiężnicy, zapomniana magia i stracone życia – droga do ich poznania zaczyna się na tajemniczej Wyspie Mgieł.


Wyspa Mgieł to powieść young–adult fantasy przesiąknięta zapachem morza, pełna przygód, barwnych opisów i fantastycznych istot. Poznaj losy wyrzuconej przez morze Lirr i daj się oczarować tajemniczemu magowi o imieniu Raiden.

† † †

Jest to jedna z tych pozycji, których nie przeczytałam, ale wierzę, że się na niej nie zawiodę. Póki co, czeka na swoją kolej na Legimi. Opinie jakie słyszałam o tej książce były samymi superlatywami, toteż żywię pewne oczekiwania co do niej. Przeczuwam, że główną osią fabuły może być wątek miłosny owych Lirr i Raidena, a morze będzie jedynie tłem do ich przygód i rozterek sercowych, co bynajmniej mnie nie smuci (skończona romantyczka/idiotka here).


- Piracki honor? - zadrwił, unosząc wysoko brwi.

- Piracka duma - poprawiła go lodowatym tonem. - Honor jest dla naiwnych rycerzyków w lśniącej zbroi - prychnęła.


 

Pieśń syreny

Autor: Alexandra Christo

Tłumaczenie: Zbigniew Kościuk

Wydawnictwo: Kobiece


Opis: Księżniczka Lira to najskuteczniejsza morska morderczyni. Serca siedemnastu lądowych książąt to trofea, dzięki którym zdobyła respekt w głębinach. Jednak kiedy niefortunnie zabija jedną z syren, jej matka nie ma dla niej litości. Królowa Mórz zmienia ją w istotę, którą gardzi najbardziej na świecie – człowieka. Lira ma teraz tylko jeden cel – odzyskać dawną, syrenią postać. Żeby to osiągnąć musi dostarczyć królowej serca księcia Eliana.


Dziedzic lądowego królestwa, Książę Elian, to najskuteczniejszy i bezwzględny pogromca syren.


Kiedy na środku oceanu ratuje tonącą kobietę, nie ma pojęcia, że właśnie pomógł komuś, na kogo poluje. Skuszony obietnicą pomocy w wyplenieniu syreniego rodu, dobija niebezpiecznego targu z nieznajomą. Czy jednak powinien jej ufać? Który z dwóch największych zabójców wygra tę ryzykowną grę?


Mocna mieszanka disneyowskiej historii i morskiego thrillera, która wciąga w niebezpieczne głębiny od pierwszych stron!

† † †

Chyba wszyscy widzimy tu podobieństwa do pewnej baśni/animacji Disneya. Nie jestem pewna, czy można tu mówić o retellingu, a jeśli już to dosyć mrocznym, ale zdecydowanie widać, że Pieśń syreny opiera się o główne elementy z baśni Hansa Christiana Andersena. Księżniczka mórz? Check. Książę z lądu? Check. Transformacja syreniego ogona w parę ludzkich nóg? Check. Zdobycie serca księcia w celu przerwania zaklęcia? No cóż… Jestem przekonana, że w oryginalnej wersji nie chodziło o dosłowne zdobycie owego serca. Nie radzę więc czytać tej książki dzieciom na dobranoc. No chyba, że chcecie wywołać u nich upiorne koszmary. Nie moja sprawa.


Co roku zabieram jedno serce. Zagrzebałam siedemnaście w piasku, na dnie mojej sypialni. Czasami rozgarniam kamyki, żeby sprawdzić czy nadal tam są. Głęboko ukryte, krwawiące. Liczę je, aby mieć pewność, że nocą nie skradziono żadnego. To zrozumiały lęk. Serca oznaczają władzę, a istoty mojego rodzaju pragną jej bardziej od oceanu.


 

Wiedźma morska

Autor: Sarah Henning

Tłumaczenie: Dominika Maculewicz

Wydawnictwo: NieZwykłe


Opis: Wszyscy znają koniec tej opowieści. Syrena, książę, pocałunek prawdziwej miłości. Lecz przedtem była trójka przyjaciół – jedna z nich wzbudzała strach, drugi pochodził z rodziny królewskiej, a trzecia nie żyła.


Po tym, jak jej najlepsza przyjaciółka, Anna, utonęła, Evie stała się wyrzutkiem w swoim małym rybackim miasteczku. Dziwolągiem. Przekleństwem. Wiedźmą.


Przy brzegu zaczyna pojawiać się dziewczyna niezwykle podobna do Anny, i, mimo jej zaprzeczeń, Evie jest przekonana, że jej przyjaciółka wciąż żyje. Że jej magia okazała się nie być tak bezużyteczna, jak się wydawało. Dlatego gdy obie dziewczyny wpadają w oko – i skradają serca – dwóm czarującym książętom, Evie wierzy, że w końcu ma szansę żyć długo i szczęśliwie.


Niemniej jednak jej przyjaciółka skrywa tajemnicę. Nie może zostać w Havnestadzie ani poruszać się na dwóch nogach, chyba że Evie znajdzie sposób, by jej pomóc. Teraz Evie zrobi wszystko, aby uratować człowieczeństwo swojej przyjaciółki oraz serce swojego księcia, w którym drzemie potęga jej magii, jej oceanu oraz jej miłości, aż w końcu zbyt późno odkryje prawdę, jaka kryje się za zawartą przez nią umową.

† † †

No i kolejny retelling Małej syrenki! Również niezbyt cukierkowy i bajkowy. Co ciekawe, można się domyślić (albo i nie), że jest to historia Ursuli! Jedna z dziewcząt, rzecz jasna, nie zdradzę która, stanie się (a właściwie już się stała?) niesławną wiedźmą morską, dręczącą małą syrenkę. Książka Sarah Henning to jednocześnie reinterpretacja starej baśni jak i logicznie uargumentowana historia młodej Ursuli.


Morze to kapryśna wiedźma. Równie dobrze potrafi złożyć pocałunek na czyichś ustach, jak i pozbawić kogoś tchu. Jest piękna i okrutna, pokryta migoczącymi fałdami. Gdy hojna, napełnia nasze brzuchy i kieszenie po brzegi. Gdy nikczemna, jedynie patrzy chłodno, jak przywdziewamy czerń i wzbogacamy jej wody o słone łzy. Tylko fale nadążają za jej nastrojami - przychodzą i odchodzą równie szybko co one. Jednak wciąż jest ona dla nas kimś więcej niż wiedźmą - jest naszą królową.


 

Zatopić „Niezatapialną”

Autor: Anna Hrycyszyn

Wydawnictwo: Genius Creations


Opis: Jollienesse Rożnowski, zwana przez przyjaciół Nes, dowodzi parowcem „Niezatapialna”. Pani kapitan i jej załoga są legendą w Palude. Córka skazanego opozycjonisty, od lat siejąca postrach w Krainie Tysiąca Jezior i Rzek, podbiła serca prostego ludu.


Władza jednak nie może dłużej tolerować jej istnienia. Świat ulega społeczno-ekonomicznym przemianom, a ambitny minister postanawia przykładnie ukarać buntowników. Nieubłaganie nadciąga koniec ery rzecznego piractwa.


W pogoń za „Niezatapialną” rusza kapitan Feliks Ucelli i dowodzona przez niego elitarna jednostka Straży. Pętla się zaciska, a sytuacja wydaje się bez wyjścia. Ale niełatwo zatopić „Niezatapialną”. A już na pewno nie uda się zatopić jej na wieki.


Przygodowy steampunk w pełnej krasie: parowce, nadchemia, pościgi, strzelaniny i – oczywiście – odrobina romansu.

† † †

Mówiłam już, że mam słabość do książek z główną bohaterką piratką? Okej, ta powieść zawiera pewne zgrzyty fabularne i luki w logice, ale nie zmienia to faktu, że czyta się dość przyjemnie. Autorka nie wykreowała zwykłego morskiego klimatu. Zamiast tego dodała cuda techniki, nauki, tworząc wyjątkowy w swoim rodzaju, steampunkowy świat przedstawiony. Pani kapitan i jej całkowicie żeńska załoga suną przez fale mórz, natykając się na mniej lub bardziej przyjaźnie nastawionych ludzi. Są zgrane, bystre i bardzo zaradne, dlatego nie strach im stanąć w szranki z wrogą armadą.


 

Pod taflą

Autor: Louise O’Neill

Tłumaczenie: Andrzej Goździkowski

Wydawnictwo: We need YA


Opis: Głęboko pod taflą zimnego, wzburzonego morza żyje Gaia, syrena, która marzy o świecie bez dworskich zasad i ojcowskich nakazów. Gdy buntuje się po raz pierwszy i wypływa na powierzchnię, spotyka chłopaka, który sprawia, że dziewczyna pragnie dołączyć do jego beztroskiego świata. Ile będzie musiała poświęcić, by spełnić marzenie o wolności i stąpaniu po lądzie? Co się stanie, gdy zabraknie jej odwagi?


Louise O’Neill pozwala czytelnikowi zagłębić się w świat magicznych istot i trudnych do pokonania barier, które jej postacie mają odwagę przełamywać. Baśń o małej syrence jeszcze nigdy nie była tak aktualna i silna w przekazie. Pamiętaj, nigdy nie pozwól zamknąć się w klatce kłamstw i cudzych przekonań!

† † †

Owszem, to już trzecia w tym zestawieniu powieść na kanwie Małej syrenki. Cóż poradzę? Ludzie lubią wracać do baśni z dzieciństwa, nieważne w jakiej formie, a jak kiedyś śpiewał Ryszard Rynkowski: wszystko już było. Co więcej, Pod taflą niesie za sobą wiele życiowych prawd i feministycznych przemyśleń. No i tak w ogóle, kto przeszedłby obojętnie obok tak pięknej okładki?!


Sądzisz, że żyję w Cienistych Krainach, ponieważ lękam się jego siły? Nie, maleńka. Żyję w ciemności, gdyż tutaj mogę być prawdziwą sobą. A nie mam nic ważniejszego dla kobiety niż bycie sobą.


 

Smok Jego Królewskiej Mości

Autor: Naomi Novik

Tłumaczenie: Paweł Kruk

Wydawnictwo: Rebis


Opis: Załoga HMS "Relianta" przechwytuje francuską fregatę i odkrywa na jej pokładzie drogocenny ładunek - jajo rzadkiego smoka, gotowego niemal do wyklucia. Wskutek zrządzenia losu kapitan Will Laurence zostaje opiekunem stworzenia i nadaje mu imię Temeraire. Musi zapomnieć o dawnym życiu, porzucić służbę we flocie, wstąpić do Korpusu Powietrznego, brytyjskiej jednostki smoków, i przejść wyjątkowo intensywne szkolenie bojowe. Napoleon bowiem szykuje już śmiałą inwazję na Anglię przy użyciu własnych sił powietrznych...

† † †

Powieść Naomi Novik zaliczyłabym do gatunku młodzieżowego fantasy, bowiem idealnie nadaje się dla kogoś kto dopiero zaczyna zabawę z fantastyką. W tym przypadku mamy do czynienia ze zgrabnym połączeniem świata magii z elementami historycznymi, gdyż akcja dzieje się w XIX wieku, podczas wojen napoleońskich. Gdyby tylko Napoleon wykorzystywał tak niezwykłe stworzenia jak smoki. Sama książka może i nie jest najwyższych lotów, jednak oddać jej muszę świetnie napisane sceny batalistyczne.


No cóż, w mieście mieszka dużo ludzi, tak więc jest w okolicy wiele różnych rozrywek – spróbował.

– Na przykład więcej książek?


 

Nacja

Autor: Terry Pratchett

Tłumaczenie: Jerzy Kozłowski

Wydawnictwo: Rebis


Opis: W świecie przypominającym nasz, lecz będącym jego alternatywną wersją, wybucha epidemia, a wielka fala powoduje ogromne zniszczenia. Większość ludzi ginie, cywilizacja się chwieje. Tymczasem na małej, zagubionej pośrodku oceanu wyspie o nazwie Nacja przy życiu pozostaje jako jedyny nastoletni Mau. Nie jest już chłopcem, ale też nie stał się jeszcze mężczyzną - kataklizm przerwał obrzęd inicjacji. Musi się zmierzyć z utratą najbliższych, wyrzutami Praojców i złością na bogów oraz rozpocząć życie na nowo w samotności. Tylko że Mau nie jest na wyspie sam - przebywa na niej dziewczynka z rozbitego statku, a wkrótce zaczną pojawiać się ocaleli ludzie. Nie wszyscy jednak mają pokojowe zamiary, zwłaszcza plemię ludożerców...

† † †

No i na koniec odrobina klasyki! Na liście nie mogło zabraknąć wielkiego mistrza fantastyki. Terry Pratchett w tej odsłonie potrafi zaskoczyć. Czuje się bowiem w Nacji pewną dozę nostalgii, tęsknoty, ciepła. To powieść o szukaniu siebie i odkrywaniu co oznacza bycie człowiekiem. Książka mądra (nie dziwota ze względu na autora), z subtelnym humorem i morałem. I dziwnym zakończeniem.


Czasem się śmiejemy, bo nie mamy już siły na płacz. Czasem się śmiejemy, bo zasady poprawnego zachowania przy stole na plaży wydają się zabawne. A czasem się śmiejemy, no żyjemy, chociaż nie powinniśmy.


 

I to by było na tyle. Mam nadzieję, iż niektóre pozycje zachęciły Was do sięgnięcia po nie. Mi się z pewnością podobało układanie tej listy. Aż chyba zrobię sobie mały reread co poniektórych. Albo pójdę obejrzeć Małą syrenkę. Albo Piratów z Karaibów. Decyzja nie została jeszcze podjęta.

Ahoj, piraci!

📷

„Kapitanie! Mój Kapitanie! Minął lęku czas;

Nasz okręt rozbił mnogość fal, by dobyć z głębin skarb;

Tak blisko port, już słyszę dzwon i braw wzburzony huk;

W źrenicach ich sunący kil, okręt - odwagi próg”

~ O Kapitanie! Mój Kapitanie, Walt Whitman


Prokrastynacja

Comments


© 2023 by The Artifact. Proudly created with Wix.com

bottom of page