Wielkie bestie, eksplodujące kotki oraz płacz na zamówienie
- Nieogar I Inni
- 22 maj 2019
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 26 maj 2019
„Miłość, śmierć, roboty” kontra Zgrzytanie Zębów
Przyznam się bez bicia, wolę fantastykę w rodzaju „Dożywocia” Marty Kisiel od typowej science fiction. Owszem siedzę w „Gwiezdnych Wojnach” ale kto może się przyznać do nieoglądania ikonicznej sagi bez ataku, a przynajmniej pobłażliwego niedowierzania ze strony wszystkich w najbliższym otoczeniu?
Ale od „Gwiezdnych Wojen” i teorii spiskowych odejdźmy, bo nie o to tutaj chodzi. „Miłość, śmierć, roboty” zdobyło moje zainteresowanie ze względu na tytuł. Jak można połączyć te motywy w spójną całość? Zaskakująco zgrabnie, bo przez skupienie się na konkretnych wątkach. Będę je pokrótce omawiać – oczywiście bez spoilerów, tu się takich brzydkich rzeczy nie robi. Skupię się na trzech odcinkach – „Sonnie ma przewagę”, „Trzy roboty” oraz „Nieśmiertelna sztuka”. Nawet jeśli nie interesuje was sci-fi to gorąco polecam dać szansę tym trzem opowiadaniom.
„Sonnie ma przewagę” jest mroczne i dość krwawe – tytułowa bohaterka walczy w ringu na bestie (przez połączenie neuronowe jak na przykład w „Pacific Rimie”). Na początku opowiadania główna bohaterka dostaje propozycję celowego przegrania walki za 500 tysięcy. Pan zostaje uprzejmie poinformowany że się może odabsztyfikować przy okazji odblokowując tragiczną przeszłość bohaterki. Zwrot akcji na końcu odcinka jest całkowicie wart przetrwania krwawej walki bestii, która, tak swoją drogą została zaprezentowana naprawdę godną animacją. Muzyka, płynność ruchów oraz projekt postaci pięknie opina ciekawą fabułę w zaledwie dziesięć minut. Czekam na pełnometrażowy spin-off i sześciosezonową serię (których zapewne nie będzie ;( no ale od czego jest AO3).
Świnka przyznaje kolby kukurydzy:
Fabuła 🌽🌽🌽🌽🌽/7 Gra aktorska/projekt postaci 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 Muzyka 🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 Zdjęcia 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 Własne odczucia 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 RAZEM 6,4
„Trzy roboty” podbiły moje serce w półtorej minuty. Klimat postapo z perspektywy robotów oglądających zrujnowane miasto. W trakcie zwiedzania omawiają ludzkość, prymitywną rozrywkę z „epoki wczesnego prerobotyzmu”, sens trzymania zwierząt oraz przyczynę wyginięcia ludzi. Nie obeszło się również bez żartów z przodków oraz zachowaniu ostrożności przy poszukiwaniach w internecie. No i oczywiście zwrot akcji, zupełnie nie do przewidzenia. Po krótce – ubaw po pachy.
Świnka przyznaje kolby kukurydzy:
Fabuła 🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 Gra aktorska/projekt postaci 🌽🌽🌽🌽/7 Muzyka 🌽🌽🌽🌽/7 Zdjęcia 🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 Własne odczucia 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7 RAZEM 5,4
„Nieśmiertelna sztuka” jest piękną opowieścią o artyście postanawiającym powrócić do korzeni po stuleciach poszukiwań samego siebie. Przekaz oraz sposób w jaki został przedstawiony doprowadza mnie do łez za każdym razem (za pierwszym seansie musiałam spauzować na dobrych dziesięć minut żeby się wypłakać). Choć niektórych może drażnić styl animacji, historia mimo wszystko zabiera dech w piersiach i wbija w fotel. Jeśli nigdy nie doznaliście khatarsis a chcielibyście się przekonać jak to właściwie jest, serdecznie polecam obejrzeć, choćby tylko ten odcinek.
Świnka przyznaje kolby kukurydzy:
Fabuła 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7
Gra aktorska/projekt postaci 🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7
Muzyka 🌽🌽🌽🌽🌽/7
Zdjęcia 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7
Własne odczucia 🌽🌽🌽🌽🌽🌽🌽/7
RAZEM 6,4/7
Na chwilę obecną to tyle z antologii opowiadań „Miłość, śmierć, roboty”. Niedługo pojawi się kolejna recenzja kolejnych trzech odcinków – „Świadek”, „Wysypisko” oraz „Pomocna dłoń”. Planuję napisać recenzje do wszystkich odcinków, których jest osiemnaście, więc jeszcze się spotkamy przy temacie science fiction, a na razie serdecznie życzę miłego dnia.
Commentaires